Rodzicielstwo bliskości to temat, który został już tak szeroko opisany, że chyba nic więcej powiedzieć nie można. Tylko dlaczego wciąż słychać te same bzdury? Wiem jak bardzo może denerwować górnolotne określanie rzeczy oczywistych. Wymyślanie wielkich teorii na temat rzeczy małych, czy fanatyczne wyznawanie jakiegoś nurtu, który się właśnie pojawił i ma zrewolucjonizować moje podejście do…
Niedawno udało nam się zrobić całkiem fajną sesję zdjęciową. Na tą sesję zbieraliśmy się bardzo długo, bo sezon zdjęciowy w pełni, a i u nas dużo się dzieje. Miałam przez chwilę taki plan, żeby na wszystkie dni mamy i taty dać dziadkom po fotografii, ale nie wypaliło. Na szczęście w końcu zebraliśmy się w sobie,…
Łóżko dla malucha – kolejny temat do rozgryzienia. Nadszedł kolejny etap w rozwoju małej Di. Dwa lata i trzy miesiące to dobry moment, na nowe łóżko. Tym razem postanowiłam bardzo rzetelnie przygotować się do sprawy. Jednak zacznijmy od początku. Spanie to u nas temat najgorszy z możliwych. Schemat zmienia się średnio co trzy tygodnie. Na…
Co to w ogóle jest to BLW? Wczoraj pisałam o przemycaniu i namawianiu naszych małych wybrzydzaczy do jedzenia warzyw (tutaj). Dziś natomiast chciałabym napisać o tajemniczej metodzie BLW i dlaczego nie należy namawiać dzieci do jedzenia. Temat rozszerzania diety u niemowląt jest bardzo szeroki i ile mam, położnych, lekarzy, babć, cioć i koleżanek tyle opinii….
Nie znam rodzica, który by nie zadawał sobie tego pytania – co zrobić kiedy dziecko nie chce jeść warzyw? Moim najprostszym rozwiązaniem jest zrobić zupę. Od początku rozszerzania diety przechodziliśmy wiele etapów. Dopóki karmiłam piersią do buzi trafiały bardzo znikome ilości jedzenia. Pierwszy samodzielny posiłek wyglądał tak: Z czasem oczywiście było coraz lepiej. Był okres…
Syrop z kwiatów czarnego bzu odkryłam na Mazurach. W sumie nie ma tu nic więcej do dodania. Wybraliśmy się kiedyś z małą ekipą na wakacje na żagle (pierwszy i zapewne ostatni raz). Nic szczególnego, gorąco, woda, żaglówka i port co jakiś czas. Udało nam się jednak przeżyć tam kilka miłych chwil. No i poznałam smak…
Pierwszy raz w życiu mieliśmy zaplanowany dzień dziecka. Akurat tak się fajnie złożyło, że na weekendowy dzień dziecka pojechaliśmy do dziadków małej Di. Dziadkowie, jak to z dziadkami bywa, tak się ucieszyli, że postanowili zorganizować weekend dnia dziecka dla całej rodziny. Najpierw rozdzwonił się telefon z pytaniami, co kupić Di na prezent, a potem zaczęło…
Od RB do ED, czyli o co w tym wszystkim chodzi? Dwa lata temu zaczęło się od RB i przez ten czas udało mi się dotrzeć do ED. Ile razy się pogubiłam? Miliony. Ile z tego rozumiem? Niewiele. Jednak wierzę w to, że tak trzeba. Odkąd na świecie pojawiła się mała D. zostałam zasypana…